Opanowana do perfekcji sztuka promocji Sztuki czy też oparta na potędze podświadomości sztuka manipulacji sobą i odbiorcą? Postawa geniusza – swego rodzaju gra doprowadziła do tego, że Salvador Dali STAŁ SIĘ geniuszem. Uwierzył w to, a wraz z nim krytycy i pasjonaci sztuki XX wieku.
Twórczość Salvadora Dali wymyka się „szufladkowym interpretacjom”. Głównie kojarzona z surrealizmem, tak naprawdę była ewenementem – stylem indywidualnym, stworzonym przez artystę, na który wpływ miały wydarzenia z jego życia. Ta chęć nieustannego podkreślania swojej oryginalności wynikała przede wszystkim z tego, że rodzice Salvadora za wszelką cenę chcieli go ukształtować na wzór jego przedwcześnie zmarłego brata. Wciąż powtarzał: „Wszystkie te ekstrawagancje, na które sobie pozwalam, te popisy szalone są stałą tragedią mego życia. Chcę sobie udowodnić, ze nie jestem bratem zmarłym, ale bratem żywym.”.
Dzieciństwo upłynęło w sielankowych okolicznościach przyrody, w wiejskiej willi familii Pichotów, zaprzyjaźnionej z rodziną Dali. Tam właśnie odkryto jego talent. Zaczął od zabaw ze światłem i martwą naturą. Młodość natomiast spędził w muzeum Prado, inspirując się dziełami kubistów.
Tak naprawdę, „geniuszowska postawa” ukształtowała się na studiach w madryckiej Akademii Sztuk Pięknych. Wydalany z niej dwa razy, zrezygnował ostatecznie z przystąpienia do egzaminów końcowych. Uzasadnił to tym, że żaden z profesorów nie jest na tyle kompetentny, by go oceniać. W tym czasie właśnie nastąpiła znacząca metamorfoza jego osobowości: od outsidera, identyfikującego się z cyganerią, do „aroganckiego elegancika” – króla towarzystwa, dbającego o swój wygląd zewnętrzny i odpowiedni krąg znajomych, jakimi się otaczał (współpracował z takimi sławami jak Lorca, Hitchcock, czy Disney).
U progu swojej kariery, największy na niego wpływ wywarła grupa surrealistów na czele z Andre Bretonem, którego uważał po części za swojego ojca. Gdy jednak jego kształtujące się poglądy zaczęły być sprzeczne z ideowymi założeniami nurtu, Dali odcina się od mainstreamowej wersji surrealizmu. W nowojorskim epizodzie swojej „gwiazdorskiej kariery” mówi już: „Surrealizm to JA”.
Najsłynniejszy obraz z tego okresu to „Trwałość pamięci”, do którego inspiracją był… rozpływający się w ustach, dojrzały ser camembert. Dali wspomina po latach, że zjadł go, by uśmierzyć na chwilę ból głowy spowodowany migreną. „Powrócił do pracowni, gdzie - patrząc na swój ostatni obraz, przedstawiający skalisty pejzaż z uschniętym drzewem na pierwszym planie - w ciągu zaledwie dwu godzin, do powrotu żony z kina, stworzył jedną ze swoich najsłynniejszych wizji - porzucone w pejzażu, roztapiające się zegarki. Efekt zmieniających swój stan fizyczny przedmiotów, roztapiających się, płynnych, czy eksplodujących form, był jednym z ulubionych zabiegów Salvadora Dali, popisującego się wirtuozerią iluzjonistycznej techniki.”
Jego wszechstronność – nieodzowna cecha umysłu geniusza charakteryzował się tym, że poza malarskimi środkami wyrazu, interesowały go także eksperymenty z montażem filmowym, optyką, a nawet DNA, matematyką, czy holografią.
Tak naprawdę jednak, siłą jego płodności artystycznej była kobieta. Gala Elena Ivanovna Diakonova – wielka miłość Salvadora, towarzyszka i powierniczka, modelka i Muza, dzięki której i przez którą tworzył. Gdy ta umiera w 1982 roku, Salvador rok później kończy ze swoją karierą malarską. Przestaje jeść i pić, by wprawić się w stan sennej hibernacji i w ten sposób udowodnić swoją nieśmiertelność – szalony, nieprzemijający geniusz. Umiera 23 stycznia 1989 roku, jako ekstremalnie dumny ekstrawertyk, którego pewna siebie postawa przyniosła mu sławę, sukces (artystyczny i komercyjny), oraz co tu dużo mówić – pieniądze. Andre Breton, odpowiednio przestawiając litery w jego imieniu i nazwisku, określił go mianem: „chciwe dolary” (z hiszp. Avida Dollars). Na tym właśnie polega sugestywna moc autoreklamy, której nie bał się wykorzystywać Salvador Dali. Dzięki niej właśnie przetrwała sława jego twórczości – stała się częścią współczesnej kultury masowej. Choć dla jednych to skutek uboczny, najważniejsze wydaje się być to, że pamięć o artyście trwa nadal.
Źródła:
www.salvador-dali.com.pl
http://www.uczen.staszic.edu.pl/2002/2a/strona20/bio.htm
http://artelis.pl/artykuly/20546/salvador-dali-biografia-surrealisty
Cadaques, 1922 |
Trwałość pamięci, 1931 |
Metamorfoza Narcyza, 1937 |
Geopolityczne dziecko obserwujące narodziny Nowego Człowieka, 1943 |
The Skull of Zurbarn, 1956 |
A Propos of the 'Treatise on Cubic Form' by Juan de Herrera, 1960 |
Nieukończony obraz stereoskopowy, 1974 |
1 komentarz:
http://pl.blastingnews.com/kultura/2015/01/ile-szalenstwa-tkwi-w-geniuszu-ile-geniuszu-tkwi-w-szalenstwie-salvador-dali-00247143.html
Prześlij komentarz